Jak prosto zrobić metalowy rozkładany leżak ogrodowy

Rozwalił się nam kolejny leżak. Kupiliśmy ich kilka z 5 lat temu i no niestety, rozpadają się. Ja wiem, zabrzmię teraz jak stereotypowy dziadek ale gdzie te leżaki z czasów naszych rodziców, które wciąż sa używane po nastu i kilkudziesięciu latach w ogródkach działkowych?) Te obecne, co można kupić owszem tanio, ale co ktoś na nie siądzie to albo rozchodzą się na wkrętach albo po prostu pękają. Zmęczony tym, że obecnie wszystkie rzeczy robione są tak, by się rozpadły i tym, że trzeba wszystko wymieniać, postanowiłem wykorzystać dwa metalowe profile które zostały mi jeszcze po budowie gokarta.

Projekt jest prosty, taki jak lobię, czyli zero projektu i wszystko na oko. Nie wiem, najfajniej mi się zawsze pracuje bez planu. Audiobook, spawarka i do dzieła. Dojdę do jakiegoś problemu, rozwiązuję i idę dalej. No ale, jeśli ktoś z Was chce zbudować sobie taki leżak u siebie, do czego zachęcam, bo całość zajęła mi raptem 3 godziny, to w opisie macie linka do pomierzonych części.

Drewno, czy metal, co wybrać ?

Tak, zatem proces budowy zacząłem od wygrzebania pordzewiałych profili z za garażu (to takie miejsce chyba w każdym domu, gdzie są resztki wszystkiego). Profile oczyściłem z rdzy za pomocą szlifierki kątowej z założonym papierem ściernym. Uwaga, nie czyśćcie w ten sposób używając tarczy tnącej bo sobie zrobicie krzywdę.

Kolejnym krokiem było przycięcie profili (jak ktoś chce, to jeszcze raz informuje, że w opisie są wymiary). Nie była to trudna robota, bo wszystkie cięcia są proste i pod kątem 90 stopni. Rach ciach, elementy pocięte.

Następny etap to spawanie. W sumie też proste, bo wszystkie połączenia również pod kątem 90 stopni. Wykorzystałem więc kątowniki i ściski stolarskie do przytrzymania materiałów. Kurcze lubię spawać i przypomniało mi się, jak w ten sam sposób, na tej samej podłodze trzy lata temu wyspawałem gokarta.

Po spawaniu miałem gotowe 3 elementy, tak jak teraz widać na ujęciu. Należało je przewiercić w odpowiednich miejscach (znów, odsyłam do opisu po dokładniejsze wymiary). Nie jest to trudna sprawa i zdecydowanie można ją zrobić z ręki, bez specjalnych stanowisk wiertarskich. To leżak, nic co wymaga jakiejś większej precyzji.

Montaż leżaka i zakładanie materiału na oparcie

Aha! I teraz jest ten moment, kiedy część z Was może się zastanawiać – co on zrobił ? jak on teraz założy na ten leżak materiał ? Przecież się nie da. No i cóż, macie rację – nie da się. Ale to nie problem. Robię nacięcie na dole małej ramy i na górze dużej. Przez te nacięcia będzie zakładany materiał. Jak to będzie działać, to zobaczycie po zmontowaniu całości.

Teraz czas na montaż na śrubki z podkładkami. Śrubki można przykręcić nakrętkami samocentrującymi takimi ze skórą w środku, lub jeśli ich nie macie takich nakrętek, to użyjcie zwyczajnych i je skontrujcie jedną o drugą. Wystarczy je do siebie mocno przykręcić.

Ostatni etap to malowanie. Użyłem akurat takiej farby jaką miałem w garażu, czyli czarna, półmatowa farba olejna na rdzę.

Leżak ogrodowy na trawniku

Gotowe, bez materiału leżak wygląda jak wspomniana na wstępie. Czas więc założyć materiał. Jak widać materiał zakładam przez przecięcie w ramie, a następnie nasuwam na to większy profil i całość skręcam. Może nie wygląda to ładnie ale działa, nie widać łączenia spod materiału, więc jest ok.

No i cóż, to tyle. Pancerny, długowieczny leżak gotowy. Jest naprawdę solidy, niezbyt ciężki, spokojnie da się go przenieść ale tak, ma pewien mały minus. Ryje trawnik, to jeszcze pół biedy ale na płytkach na tarasie to raczej bym go nie postawił. Oj tam oj tam. Ważne, że spełnia swoje funkcje przy grilu, na trawie i bardzo przyjemnie mi się nad nim pracowało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *